czwartek, 22 lipca 2010

Brak aparatu i fotografów

No niestety. Są wakacje i większość ludzi (bo ja na razie niestety nie...) wyjeżdżają w różne miejsca, tak że nie ma ich na miejscu, aby sfotografować mój outfit. Dodatkowo mój aparat wylądował w serwisie, mimo że nie działa tak jak powinien już od daawna.

Aby nie było wielkiego przestoju, postanowiłam sama się zastanowić i opublikować to, czego moja szafa potrzebuje. Albo inaczej, co mam ochotę sobie kupić ;)

I Ostatnio mam hopla na punkcie butów, więc od nich zacznę:



Niesamowicie chciałabym mieć tego typu platformy. Niekoniecznie te z metalową opaską, czy "pinezkami" w koturnie, ani niekoniecznie w panterkę. Ten typ butów, wysokie, ale nie na obcasie. I nie wyglądające topornie. Na lato nie, ale na jesień bardzo by mi się przydały ;)

II Spodnie, bo to od dawna ważna część stroju dla mnie ;)




Więc tak, poprzecierane, lecz bez przesady jeansy. Żeby wyglądały fajnie i żeby trochę materiału na nich było ;p. Po drugie- acis wash jeans. Strasznie, strasznie mi się one podobają, lecz te które spotykam, wyglądają jak wulgarnie potraktowane wybielaczem, a nie w tym rzecz. Następnie haremki, czy spodnie z hm.. dużymi biodrami. Oraz cygaretki, czy 7/8, jak zwał tak zwał. Dopasowane, wąskie, mogą być z normalnymi biodrami ;))

No, na dziś starczy. Zamierzam od czasu do czasu coś takiego robić, np jak teraz, kiedy nie mam zdjęć, aby dodać :(

wtorek, 13 lipca 2010

005: No w końcu!

W końcu uzyskałam zdjęcia z mojego mega spontanicznego wypadu do Warszawy. Jedno słowo, które to opisuje te dwa dni: świetnie. A w większej ilości słów: upał, dobra zabawa, śmiech...

Strój musiał spełnić kilka funkcji:
1) być wygodny-dwie noce w autobusie!
2)praktyczny-upał w dzien, chłód w nocy
3) być wygodny- w końcu nie mam szans aby się przebrać
4) No i oczywiście, być ładnym ;)

No, może oprócz długich czarnych leginsów, które grzały, sprawdził się niemalże w 100%






Ps. Dzięki, Angie. Nie mogę się doczekać sierpnia ;)

środa, 7 lipca 2010

004 Czyli coś o następnej notce

Poniedziałek i wtorek, to były chyba najfajniejsze dwa dni moich dotychczasowych wakacji. Mega spontaniczny wyjazd do warszawy, bogaty w zdjęcia miał zająć miejsce tej notki, jednak w związku z problemami technicznymi a także posiadaniem zdjeć z dziś, fotorelację z wizyty u Angie zamieszczę później.

Nowe sandałki, nowy naszyjnik... kolor trudny, ale jaki mega. Naszyjnik przypomina mi kolor jagód ze śmietaną, pyyycha. Zdjęcia robiła Kasia.


Zdjęcia wykonane na tle czkoladziarni.

PS. Niedługo znów dodam zdj koralików, z których będę różne rzeczy wytwarzać, bo nakupowałam ich dziś na prawdę sporo ;)

piątek, 2 lipca 2010

003 Kombinezon

Korzystając z wolnego dnia, kiedy mogę ubrać się jak żywnie mi się podoba, nie zwracając zbytnio uwagi na to, czy wygodne (choć to jest zawsze ważne), dobre i proste, jak ubieram się na co dzień gdy idę pracować, zdecydowałam się sprawdzić mój kombinezon. Nie byłam zbytnio przekonana, gdy go kupowałam, bo... każdy playsuit jest dość specyficzny.

Jestem jednak z niego bardzo zadowolona, bo był wygodny, w wielki upał nie dał nawet bardzo w kość przy takim upale. I do jazdy na rowerze też się nadaje!





Ps. Zdjęcia zrobiła Kasia, która zgodziła się na częstsze fotografowanie moich strojów (Wielkie dzięki!)